niedziela, 29 kwietnia 2012

Bogowie grają bez graczy

     Wreszcie zrootowałem telefon i mam więcej miejsca na dysku. Z nudów przeglądałem gry w Google Play i natrafiłem na GodVille (jest też wersja na przeglądarkę pecetową i inne platformy). Twórcy twierdzą, że gra się w nią bez gracza, podobnie można przeczytać w komentarzach. Pomyśleliście wtf? Prawidłowa reakcja - w dzisiejszym wpisie prezentuję GodVille.

     Godville to tak zwana Zero Player Game, czyli gra gdzie nie występuje świadoma, żywa istota w roli gracza. Wszelkie czynności wykonuje program komputerowy. Jednakże w przypadku GodVille sprawa jest bardziej skomplikowana.
Rozpoczynając grę tworzymy bóstwo, w które się wcielamy i wysłanego przez nas herosa. Program gry powoduje, że heros robi co zechce i praktycznie nie musimy nic robić. Nasz heros będzie tułał się po świecie, walczył z potworami, zabierał im skarby i odwiedzał miasteczka. Wszystkie swe uczynki i przemyślenia zapisuje w dzienniku  w formie tweetów, które możemy poczytać. 

     Oczywiście jako bóstwo możemy mu pomagać (choć nie jest to konieczne). Możemy zsyłać na herosa naszą łaskę bądź go karać. Możemy także przemawiać do niego poprzez różne znaki, pioruny, gorejące krzewy i inne magiczne zjawiska. Wraz z rozwojem herosa dochodzą inne komendy. Czyniąc to wykorzystujemy Godpower, która się z czasem regeneruje. Heros odpowie na każde słowo, choć istnieje lista komend, która ułatwia wpływanie na bohatera. Jeśli chcemy możemy oczywiście wyłączyć nasze boskie moce i bohatera zostawić samemu sobie.
Nasz bohater ma swoje statystyki i ekwipunek. Wraz z każdym zabitym potworem przybywa mu przedmiotów, które potem sprzedaje w miasteczkach.

Gdzie tu grywalność? Tego nie da się wytłumaczyć. Ta gra po prostu wciąga. Jest darmowa (ale są mikropłatności; tylko dla odnowienia Boskiej Mocy), prosta i niesamowicie zabawna. Humor tej gry to to co zapewne tak bardzo wciąga. Można rzec iż nawiązuje on do humoru zaprezentowanego w grze karcianej Munchkin. Wystarczy tylko przytoczyć kilka nazw potworów: Romanticore, Thesaurus Rex, Geek Squad czy Vegetarian Vulture. Walka też nie zawsze polega na biciu - zdarzyło się już mojemu herosowi kłocić o prawa do nagrania z walki (przegrałem za 3 hp) czy wysłuchiwać historii życia Optical Laser Mouse. Inne wpisy też utrzymane są w tym klimacie. 

Zapewne więc to humor gry powoduje, że się chce co chwilę zerknąć jak tam sobie radzi nasz heros (ten humor widać też w opisie gry - mimo, że autorzy mówią o full 3D interface to tego tu nie uświadczymy). Parodiowanie zwykłych gier RPG wyszło autorom mistrzowsko. Zachęcam do gry i dołączenia do mnie (wystarczy wyszukać bóstwo Arathi).






Plusy:
- niesamowita grywalność
- innowacyjność
- humor
- nie trzeba poświęcać dużo czasu
- wiele platform i integracja między nimi


Minusy:
- do gry konieczne jest połączenie internetowe
- na początku ciężko się połapać o co chodzi
- mikropłatności (niewiele, ale są)

Ocena: 8/10





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz